Trzy miłości w kinie Oświęcim gdzie miłość miesza się z obsesją i namiętnością

Nowy film Łukasza Grzegorzka to neonowy romans i erotyczny thriller, w którym rozpalona namiętność miesza się z kontrolą i niebezpieczną zazdrością — warto zobaczyć, jak twórca znany z „Kampera” i „Córki trenera” podchodzi do miłosnego trójkąta.
- Zobacz w Oświęcimiu jak Grzegorzek miesza romans z thrillerem
- Przeżyj miłosny trójkąt Leny, Kundla i Jana na ekranie
- Zwróć uwagę na aktorskie trio i debiut Mieszka Chomki
Zobacz w Oświęcimiu jak Grzegorzek miesza romans z thrillerem
Łukasz Grzegorzek od początku kariery wybierał różne tony i tematy — od refleksji nad młodymi dorosłymi w „Kamperze”, przez rodzinne napięcia w „Córce trenera” i „Moim wspaniałym życiu”, po teraz odważne, zaskakujące skrzyżowanie romansu i thrillera. „Trzy miłości” osadzone są w wielkomiejskim, neonowym pejzażu Warszawy i śmiało eksplorują emocjonalne konflikty bohaterów uwikłanych w namiętny związek. Reżyser nie boi się prowokować widza ani mieszać tonu — od zmysłowości po mroczną obsesję.
Przeżyj miłosny trójkąt Leny, Kundla i Jana na ekranie
Na pierwszym planie jest Lena - czterdziestoletnia aktorka po rozwodzie, w którą wciela się Marta Nieradkiewicz. Jej romans z młodym studentem Kundlem - granym przez debiutanta Mieszka Chomkę - to gwałtowna eksplozja pożądania, w której zanika granica między bliskością a destrukcją. Jan, były mąż Leny i ceniony prawnik, to postać Marcina Czarnika - mężczyzna nie umiejący pogodzić się z utratą związku. Mechanizmy kontroli w fabule budują aplikacja szpiegowska na telefonie Leny oraz wynajęte mieszkanie naprzeciw jej okien, które przeobrażają miłosne cierpienie w groźną obsesję.
Zwróć uwagę na aktorskie trio i debiut Mieszka Chomki
Na ekranie świeci aktorski trójkąt: doświadczona Marta Nieradkiewicz i Marcin Czarnik spotykają charyzmę młodego Mieszka Chomki. Debiutant pokazuje cienką linię między tęsknotą za bliskością a brakiem empatii i młodzieńczą impulsywnością. Film balansuje między prowokującą zmysłowością a momentami czarnego humoru, co daje widzowi materiał do refleksji o granicach miłości, kontroli i drugiej szansy.
Rekomendacja dla kinomanów z Oświęcimia i okolic - jeśli interesuje was kino o relacjach dojrzalszych postaci, podane w intensywnej, miejskiej oprawie i z elementem thrillera, „Trzy miłości” warto wpisać na listę seansów.
na podstawie: CK w Oświęcimiu.
Autor: krystian