W ostatnich dniach na drogach naszego regionu doszło do zatrzymania kierowcy, który, pomimo wcześniejszych wykroczeń, ponownie zlekceważył przepisy ruchu drogowego. Policjanci z oświęcimskiej drogówki ujawnili przypadek recydywy, który zakończył się surowym mandatem oraz utratą prawa jazdy.
Wysoka prędkość w obszarze zabudowanym
W niedzielę, 6 października 2024 roku, policjanci z oświęcimia prowadzili działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa na Drodze Krajowej nr 52 w gminie Kęty. Około godziny 16:20 na ulicy Bielskiej w Bulowicach, funkcjonariusze zatrzymali do kontroli samochód marki Dodge. Kierowca, 43-letni mieszkaniec powiatu wadowickiego, przekroczył dozwoloną prędkość, jadąc z prędkością 109 km/h w strefie, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h.
Recydywa i surowe konsekwencje
Jak ustalili policjanci, mężczyzna był już wcześniej karany za podobne wykroczenia. To jego drugie takie przewinienie w ciągu dwóch lat w obszarze zabudowanym, co w świetle przepisów oznacza recydywę. W związku z tym, kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące oraz otrzymał mandat karny w wysokości 3000 zł. Tak wysokie kary mają na celu nie tylko ukaranie sprawców, ale przede wszystkim ochronę innych użytkowników dróg przed nieodpowiedzialnym zachowaniem.
Apel do kierowców o rozsądek
Policjanci podkreślają, jak ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego oraz zachowanie trzeźwości i rozsądku na drodze. "Uczestnicy ruchu drogowego, którzy stwarzają poważne zagrożenie, poniosą surowe konsekwencje lekceważenia prawa oraz bezpieczeństwa swojego i innych" – apelują mundurowi. Warto pamiętać, że z każdym kolejnym wykroczeniem kary mogą być coraz bardziej dotkliwe, a ich celem jest zapewnienie bezpieczeństwa na naszych drogach. W przypadku recydywy, wysokość mandatu może wzrosnąć nawet dwukrotnie, co ma na celu skuteczniejsze zniechęcenie do łamania przepisów.
Opierając się na: Policja Oświęcim