To czego najbardziej obawiamy się w gabinecie stomatologicznym to ból. Kto z nas nie ma przykrych doświadczeń z dzieciństwa, kiedy jeszcze z ufnością zajmowaliśmy miejsce na fotelu dentysty szkolnego i wierzyliśmy, że skoro Pani/Pan Stomatolog powiedział, że nie będzie bolało, tak rzeczywiście będzie? Stomatolog z miejscowości Białołęka sam bardzo dobrze pamięta te czasy…

- Ostatecznie skończyło się na tym, że gabinet stomatologiczny w szkole omijałem szerokim łukiem, co nie skończyło się dla mnie najlepiej. – wspomina, kiedy rozpoczynamy naszą rozmowę o współczesnej stomatologii bez bólu, która nie tylko jest możliwa, ale już praktykowana w zdecydowanej większości dobrych gabinetów dentystycznych zarówno w mieście Białołęka, jak i na terenie całego kraju. Czym jest stomatologia bez bólu i dlaczego dentyści starej daty wciąż się przed nią wzbraniają? Dzisiejszy artykuł poświęciliśmy problematyce leczenia ubytków bez znieczulenia oraz jej opłakanych dla społeczeństwa skutkach. Jeśli ty też masz złe wspomnienia z dzieciństwa i z tego powodu do dnia dzisiejszego unikasz gabinetu stomatologicznego, koniecznie poświęć chwilę na lekturę tego wpisu. Być może dasz się przekonać, że leczenie stomatologiczne nie musi boleć, a rutynowe co półroczne kontrole w gabinecie mogą być czystą formalnością.

Stomatologia bez bólu – tani chwyt marketingowy?

I bez przekonywania nas, że leczenie zębów nie musi boleć stomatolodzy mają ręce pełne roboty. Zaniedbywanie higieny jamy ustnej, spożywanie pokarmów sprzyjających powstawaniu ubytków oraz odwlekanie w nieskończoność wizyt kontrolnych sprawia, że każdego dnia do gabinetów stomatologicznych w kraju trafiają pacjenci z bólem zębów. Żeby się utrzymać na rynku dentyści nie muszą nas oszukiwać, że nie będzie bolało. Zwłaszcza, że już nie jesteśmy dziećmi, a technologia poszła tak do przodu, że dzisiaj ratujemy zęby, które jeszcze dziesięć lat temu nadawały się tylko i wyłącznie do ekstrakcji.

Stomatologia bez bólu to pewnego rodzaju ideologia, ruch dentystów, którzy starają się przekonać pacjentów, iż leczenie stomatologiczne nie musi być bolesne, bo korzystając ze zdobyczy współczesnej medycyny możemy bezpiecznie znieczulić pacjenta niezależnie od wieku – kiedyś unikano znieczulania dzieci ze względu na obawy o to, jak środki znieczulające mogą działać na organizm dziecka. Dzisiaj w gabinetach stomatologów dziecięcych czeka na dzieci miła niespodzianka – gaz rozweselający, który jest praktycznie neutralny dla układu nerwowego, a w znacznej mierze eliminuje problem doznawania bólu podczas leczenia. Dzieci leczone ze znieczuleniem o wiele chętniej odwiedzają gabinety dentystyczne i, co najważniejsze nie boją się wizyt u stomatologa. Oczywiście wystarczy, że raz trafią do gabinetu, w którym jednak będzie bolało, a może się okazać, że więcej do stomatologa pójść nie będą chciały. Istnieje szansa, że na początkowym etapie zanegują tylko dentystę, u którego bolało. Jeśli jednak kilkakrotnie poddamy je leczeniu bez znieczulenia okaże się, że nie będą chciały więcej chodzić do dentysty. Wracając do wątku stomatologii bez bólu.

Obecnie stomatolodzy dysponują szerokim wachlarzem możliwości znieczulenia pacjenta przed zabiegiem. Nowoczesne znieczulenia dentystyczne są skuteczne, a zarazem bezpieczne dla organizmu pacjenta. Dlaczego więc niektórzy stomatolodzy wciąż się przed nimi wzbraniają? Zatwardziali dentyści starej daty (wcale nie muszą być starzy) są przekonani, że leczenie w znieczuleniu to pole do popełniania błędów lekarskich. Głównym problemem jest niemożność jednoznacznego określenia (niestety w oparciu o reakcje bólowe pacjenta) czy ubytek został prawidłowo wyczyszczony. A to od poziomu wyczyszczenia ubytku w dużej mierze zależy, czy będziemy mieć w późniejszym czasie do czynienia z próchnicą wtórną, czy też nie.

Czynnikiem, który zniechęca małe gabinety dentystyczne do skutecznego znieczulania, a więc aplikacji odpowiedniej dawki odpowiedniego środka znieczulającego, bywa także cena znieczuleń dentystycznych.

znieczulenie u stomatologa w Białołęce