Podczas wczorajszej, XXX sesji Rady Powiatu w Oświęcimiu dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej Edward Piechulek przedstawił kompleksową informację na temat bieżącego funkcjonowania szpitala powiatowego. Zaprezentował także plan działania z uwzględnieniem zabezpieczenia mieszkańców powiatu oświęcimskiego w zakresie kardiologii inwazyjnej.
Dyrektor przedstawił obecną sytuację szpitala, która na tle ościennych placówek jest dobra. Lecznica kontynuuje ważne inwestycje budując przewiązki, które połączą szpitalne budynki już w połowie tego roku.
Szef powiatowej lecznicy wspomniał też o inwestycjach, które toczyły się w ostatnim czasie, w tym sfinansowanej przez Powiat modernizacji szpitalnego lądowiska dla helikopterów, czy dostosowaniu części oddziałów do potrzeb chorych na Covid-19.
Wątkiem, który wywołał największe emocje wśród radnych było dalsze zabezpieczenie mieszkańców powiatu oświęcimskiego w zakresie kardiologii inwazyjnej. Od kilkunastu lat prowadzi ją – dzierżawiąc szpitalne pomieszczenia – prywatna firma z Krakowa
– Na chwilę obecną mieszkańcy naszego powiatu są zabezpieczeni kardiologiczne w zakresie, jaki świadczymy na terenie szpitala. W naszej placówce funkcjonuje kardiologia zachowawcza, którą realizujemy na naszych oddziałach internistycznych, oraz kardiologia zabiegowa realizowana poprzez współpracę z wyspecjalizowaną firmą G.V.M. Carint – powiedział dyrektor szpitala, dodając że Carint ma kontrakt na kardiologię inwazyjną w kwocie 5,6 mln zł rocznie.
Edward Piechulek poinformował, że rok temu zaczęły się rozmowy między szpitalem a Carintem na temat rozbudowy obiektu, w którym krakowska spółka dzierżawi pomieszczenia. Jesienią negocjacje zostały przerwane, bo proponowany projekt umowy byłby niekorzystny dla szpitala.
Starosta Marcin Niedziela odnosząc się do projektu umowy z Carintem na rozbudowę pomieszczeń powiedział, że wzięto pod uwagę wszelkie możliwości.
– Rozmawialiśmy o wszystkich możliwych wariantach. Zarówno z dyrekcją szpitala, jak i z NFZ, a także z fachowcami z zakresu kardiologii. Sytuacja covidowa spowodowała, że rozmowy z Carintem zostały przerwane. Jeżeli mówimy o propozycji Carintu na rozbudowę, myśmy się na nie nie zgodzili, uznając że warunki są nie do przyjęcia dla szpitala. Niedawno, w oparciu o nowe warunki, wznowiliśmy rozmowy. Projekt tej umowy, o ile dojdzie do jej podpisania, ma być podobny do tej, którą podpisaliśmy z firmą Fresenius na budowę stacji dializ – powiedział starosta.
Dyrektor Piechulek mówiąc o sytuacji związanej z kontraktem z NFZ, który kończy się Carintowi z końcem czerwca br. uspokajał, że z ust decydentów w Narodowym Funduszu Zdrowia nie usłyszał, by konkurs na nowy kontrakt miał się nie odbyć. Nie wykluczył, że obecny kontrakt zostanie aneksowany.
Edward Piechulek wykluczył natomiast możliwość samodzielnego startowania do konkursu przez szpital, podkreślając że placówka nie ma ku temu obecnie ani możliwości lokalowych, ani wyspecjalizowanego personelu. Podkreślił, że musi się skupić na zapewnieniu właściwego funkcjonowania oddziałów szpitalnych, a docelowo na zmianie lokalizacji poradni funkcjonujących w głównym budynku lecznicy.
Starosta Marcin Niedziela powiedział, że firma Carint ma swoje niezaprzeczalne atuty, prowadząc w Oświęcimiu od kilkunastu lat z powodzeniem i na wysokim poziomie działalność kardiologiczną, dysponując świetnymi fachowcami i nowoczesnym sprzętem.
Dr Andrzej Jakubowski, wicedyrektor szpitala ds. lecznictwa powiedział, że w ciągu ostatniego roku poddano szczegółowej analizie wszelkie możliwe scenariusze w kwestii dalszego funkcjonowania kardiologii inwazyjnej w powiatowej placówce. Także kwestie prawne związane z dzierżawą przez Carint szpitalnych pomieszczeń oraz konsekwencje dla szpitala w przypadku prób zerwania przezeń umowy obowiązującej do 2028 r.
Dr Jakubowski nie krył, że próba zdobycia przez szpital kontraktu na kardiologię inwazyjną niekoniecznie zakończyłaby się sukcesem. Podkreślił, że w obecnej sytuacji samodzielne ubieganie się przez ZOZ o kontrakt na ten rodzaj kardiologii byłoby trudne.
Starosta Marcin Niedziela odnosząc się do obecnej sytuacji szpitala oraz zabezpieczenia mieszkańców przyznał, że pandemia pokazała, iż w szpital nadal trzeba inwestować.
– Przede wszystkim w podstawowe działalności, tzn. internę, chirurgię, ginekologię. Z dbałości o publiczny pieniądz wydaje mi się bezzasadne inwestowanie w to, co już w szpitalu działa. Inwestowanie w kardiologię inwazyjną kosztowałoby nas około 8 mln zł. Takie środki należałoby przeznaczyć na coś, czego brakuje w szpitalu. Covid spowodował, że na przestrzeni dwóch-trzech lat będzie dużo ciężkich hospitalizacji – z powodu ograniczenia w trakcie pandemii diagnostyki, dostępności do podstawowej opieki zdrowotnej czy zwykłego strachu pacjenta przed wizytą w szpitalu. Na takie sytuacje musimy przygotować powiatową lecznicę. Główną misją szpitala powinno być przywrócenie normalnej pracy interny czy chirurgii, a nie zajmowanie się tymi działami, które są zabezpieczone – dodał Marcin Niedziela.