W wyniku zmian przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych Oświęcim w przyszłym roku straci 11 mln zł z podatku od nieruchomości od podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. To konsekwencja nowelizacji przygotowanej w 2016 roku przez Ministerstwo Infrastruktury, a przyjętej przez Sejm RP. W zamyśle zmiana miała dotyczyć spółek kolejowych. Ostatecznie umożliwiła jednak firmom dysponującym torami, bocznicami i innymi elementami infrastruktury kolejowej zwolnienie z podatku od nieruchomości całej działki ewidencyjnej, na której znajduje się ta infrastruktura. Ten przepis obowiązuje od 2017 roku. Problem jest szerszy i dotyka wielu samorządów w całym kraju.
– Ten bubel prawny otworzył furtkę dla wielu firm, które nie prowadzą działalności kolejowej, a mogą wystąpić o zwolnienie z podatku tylko dlatego, że na ich działkach ewidencyjnych znajduje się np. fragment torów kolejowych czy inna infrastruktura kolejowa. Dochodzi więc do absurdalnych sytuacji, że na kilkunastohektarowej działce ewidencyjnej, na której są np. budynki produkcyjne, centra logistyczne, elektrownie, porty wystarczy kilka metrów torów czy bocznicy i cała działka jest zwolniona z podatku od gruntu – nie kryje oburzenia prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut.
Wyjaśnia, że w przypadku Oświęcimia chodzi o ponad 200 ha i ponad 2 mln zł rocznie, a firmy mogą zgodnie z prawem dokonywać korekt za 5 lat wstecz. – Wskutek absurdalnych decyzji rządowych i parlamentu do naszej lokalnej kasy nie wpłynie 11 mln zł – podkreśla.
Zauważa również, że ta nowelizacja różnie traktuje podatników. – Wszyscy mieszkańcy posiadający grunt płacą podatek czy to od gruntu, czy podatek rolny. Wszystkie firmy, które nie posiadają infrastruktury kolejowej płacą podatki od gruntów zajętych pod działalność gospodarczą, a firmy, które nie prowadzą działalności kolejowej, a mają przykładowo tylko niewielkie części torów, bocznic i nasypów mogą wystąpić o zwolnienie z tego podatku. To jest rażąca niesprawiedliwość – zauważa.
Niektóre samorządy występują na drogę sądową próbując odzyskać utracone wpływy z podatku od nieruchomości. Dotychczasowe orzecznictwo jest w tej sprawie jednoznaczne, niekorzystne dla gmin, potwierdzające zwolnienie całości działek z podatku. – Sądy literalnie czytają zapisy, jeśli działka ewidencyjna jest zwolniona, nie ma znaczenia, że jest tam przykładowo wiele wytwórni, magazynów czy piec hutniczy – mówi prezydent.
Podkreśla, że trudno tu winić podmioty gospodarcze, które korzystają na tej luce prawnej. – Negatywne jest tworzenie złego prawa, ale najgorsze jest konsekwentne niedostrzeganie jego niedoskonałości i brak korekty. Mimo interwencji posłów, organizacji samorządowych rząd trwa w swoim uporze i od 4 lat nie występuje o zmianę tych przepisów – kontynuuje.
Ostatnio pojawiła się nadzieja na wyprostowanie prawa. – W sprawę zaangażował się Związek Miast Polskich, a Senat przygotował projekt nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, który ma uniemożliwić bezpodstawne korzystanie z tego zwolnienia podatkowego. Tak, aby uszczelnić system podatkowy od 2022 roku – podsumowuje Janusz Chwierut.
Prezydent Oświęcimia wystąpił z pismem do Ministra Infrastruktury i Ministra Finansów oraz posłów Doroty Niedzieli, Rafała Bochenka i Marka Sowy o podjęcie skutecznych działań zmierzających do korekty tych niekorzystnych dla samorządu przepisów.