W związku z decyzją wojewody małopolskiego o wyodrębnieniu w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu 75 łóżek covidowych, wczoraj po południu dyrekcja oświęcimskiej lecznicy zdecydowała o przekształceniu trzech szpitalnych oddziałów chorób wewnętrznych w oddziały leczące pacjentów z COVID-19. Wstrzymane zostały przyjęcia nowych pacjentów z innymi schorzeniami. Pacjenci dotąd hospitalizowani na tych oddziałach dokończą leczenie w oświęcimskiej placówce.
Przypomnijmy, że na spotkaniu w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim z dyrektorami szpitali w Oświęcimiu i Chrzanowie, które odbyło się 20 października, ustalono iż w szpitalu w Oświęcimiu liczba łóżek dla pacjentów z COVID-19 wyniesie 75, a dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia będzie przygotowanych 10 izolatek. Co istotne, w oświęcimskim szpitalu znacząco zwiększy się liczba stanowisk intensywnej terapii covidowej. Dotychczas było ich 6, a niebawem będzie 20.
Postanowiono także, że oświęcimski szpital będzie pełnił wiodącą rolę w regionie, jeśli chodzi o walkę z koronawirusem.
Z kolei placówka w Chrzanowie przeznaczy dla pacjentów z COVID-19 80 łóżek, 2 stanowiska intensywnej terapii i 7 łóżek dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia.
W związku z decyzją o konieczności przystosowania oddziałów wewnętrznych w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu dla pacjentów covidowych, nowi pacjenci, którzy mieli trafić na internę, będą kierowani do placówki w Chrzanowie.
Bez przeszkód pracują pozostałe oddziały i poradnie specjalistyczne w oświęcimskim szpitalu.
Szpitalowi Powiatowemu w Oświęcimiu nie grozi, przynajmniej na razie, redukcja personelu. Jako wiodąca w regionie placówka w walce z koronawirusem, nie została zobligowana przez Małopolski Urząd Wojewódzki do oddelegowania przez szpitale w naszym województwie 10 proc. personelu medycznego do opieki nad pacjentami w mających powstać szpitalach tymczasowych. O kontrowersyjnej decyzji MUW, która oburzyła dyrektorów małopolskich szpitali, informował wczoraj m.in. RMF FM. (TUTAJ)
Szpital w Oświęcimiu pracuje zatem bez konieczności uszczuplenia swojej i tak już mocno przepracowanej kadry medycznej.
Fot. RL