– Narodziny Milenki były dla nas tym najpiękniejszym dniem w życiu. Była wyczekanym dzieckiem, a ciąża i poród przebiegły idealnie. Urodziła się zdrowa i nic nie wskazywało na to, że po pół roku wszystko diametralnie się zmieni… – opowiadają rodzice dziewczynki.
Po badaniach okazało się, że zmaga się z bardzo rzadką chorobą metaboliczną, na którą nie ma lekarstwa. Przez 14 lat życie Milenki nie kojarzyło się z beztroską zabawą. Naznaczone było bólem i codzienną rehabilitacją. Mimo intensywnej terapii spastyka i napady padaczki przyczyniły się do uszkodzenia stawów biodrowych.
– Przepełnia nas strach. Nie wiemy, co będzie z naszą córeczką. Obecnie, najpilniejszą potrzebą jest zoperowanie bioder, które są w fatalnym stanie. Sam rozległy zabieg chirurgiczny jest ogromnym obciążeniem dla nadwyrężonego przez padaczkę układu nerwowego – przybliżają rodzice chorej 14-latki z Bobrka.
Ogromny ból przysparza jej zwichnięte biodro. To generuje kolejne problemy – kręgosłup wykrzywia się, uciska narządy i sprawia, że Milenka ciężko oddycha.
– Skolioza postępuje, choroba się rozwija, a nasze ukochane dziecko cierpi. Żebra uciskają na płuco. Milenka jest cierpliwa i dzielna, ale czasami nie ma już sił i płacze. Córka jest zdana całkowicie na naszą pomoc. Nie siedzi, nie mówi, a jej ciało boleśnie się wykrzywia. Z całych sił pragniemy, żeby już więcej nie musiała cierpieć. Chcemy zapewnić jej godne życie – tyle już przeszła… Widzimy, kiedy jest szczęśliwa. Dla nas jest najmądrzejszym i najpiękniejszym dzieckiem na świecie. Prosimy bardzo o pomoc i wsparcie leczenia Naszej Córeczki. Jesteśmy wdzięczni za dotychczasową pomoc! – podkreślają rodzice.
Pod koniec listopada Milenka musi przejść operację biodra.