Mija 79 lat od męczeńskiej śmierci w KL Auschwitz franciszkanina o. Maksymiliana Kolbe (numer obozowy 16670). W dzisiejszych uroczystościach rocznicowych Powiat Oświęcimski reprezentowała Teresa Jankowska, etatowa członkini Zarządu Powiatu. Wraz z Anitą Bury z Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej oddała hołd świętemu, składając kwiaty pod Ścianą Straceń byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau.
28 maja 1941 r. Maksymilian Maria Kolbe transportem z Warszawy został przywieziony do KL Auschwitz, aby kilka tygodni później iść dobrowolnie na śmierć za nieznanego sobie człowieka – ojca rodziny.
Pod koniec lipca 1941 roku kierownik obozu Fritzsch (pod nieobecność Hössa), w odwet za ucieczkę więźnia, wybrał 10 więźniów z bloku 14, skazując ich na śmierć głodową. Po zakończonej selekcji wystąpił z szeregu o. Maksymilian i zgłosił się na śmierć w miejsce jednego z wybranych – Franciszka Gajowniczka (nr 5659).
Po dwutygodniowym pobycie w podziemiach bloku 11 w głodowej celi śmierci – 14 sierpnia 1941 r. – w wigilię Wniebowzięcia NMP, został uśmiercony zastrzykiem fenolu przez Hansa Bocka (więźnia nr 5) pełniącego wówczas funkcję starszego bloku w więźniarskim szpitalu obozowym.
– Maksymilian Kolbe w czasie pobytu w obozie, uczyniony numerem 16670, mimo nieludzkiego traktowania, nie ustawał pocieszać swoich współwięźniów, nawoływał aby nie tracili nadziei i zachowali wiarę w miłość bliźniego. Za ten czyn miłości i całe swoje życie w dniu 10 października 1982 roku, został zaliczony w poczet świętych Kościoła. W homilii kanonizacyjnej Jan Paweł II powiedział: “Maksymilian nie umarł, ale oddał życie … za brata. Była w tej straszliwej po ludzku śmierci cała ostateczna wielkość ludzkiego czynu i ludzkiego wyboru; sam się dał na śmierć z miłości. I było w tej jego ludzkiej śmierci przejrzyste świadectwo dane Chrystusowi” – przypomina Centrum św. Maksymiliana w Harmężach.
W związku z pandemią koronawirusa tegoroczne obchody męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego w KL Auschwitz przebiegały inaczej niż w poprzednich latach. Nie było pieszych pielgrzymek do byłego niemieckiego obozu zagłady i mszy św. na jego terenie.
Decyzją ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej ks. biskupa Romana Pindla, 14 sierpnia o godz. 10.30 Eucharystia ku czci świętego była sprawowana równocześnie w trzech różnych świątyniach – w kościele franciszkanów w Harmężach, w kościele pw. św. Maksymiliana w Oświęcimiu i w kościele salezjanów pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Oświęcimiu.
Bp Roman Pindel uczestniczył we mszy św. odprawionej przez niemieckiego arcybiskupa Ludwiga Schicka w kościele pw. św. Maksymiliana. W homilii niemiecki duchowny określił postać św. Maksymiliana jako patrona Pokoju i Pojednania. Nawiązując do dzisiejszych, niełatwych czasów, przestrzegł przed odradzającymi się w Europie nacjonalizmami.
Po jej zakończeniu mszy delegacje udały się do Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, by złożyć kwiaty na Placu Apelowym, pod Ścianą Straceń i w Celi Śmierci św. Maksymiliana.
Święty Maksymilian Maria Kolbe był franciszkaninem, założycielem największego męskiego klasztoru i twórcą największego w Polsce wydawnictwa prasy i książki religijnej w Niepokalanowie k. Warszawy w XX w., założycielem ruchu maryjnego pod nazwą „Rycerstwo Niepokalanej”, męczennikiem Auschwitz (14 sierpnia 1941 r.).
– W 1971 roku został wyniesiony na ołtarze. W 1972 roku odznaczony pośmiertnie Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari. Uchwałą Senatu Rzeczypospolitej Polskiej rok 2011 był Rokiem św. Maksymiliana Marii Kolbego. W uzasadnieniu Senatorowie RP świętego franciszkanina nazwali: wyjątkową postacią w panteonie wielkich Polaków dwudziestego wieku, symbolem ofiar nazizmu, symbolem trudnych wyborów obecnych w życiu każdego człowieka, obrońcą godności człowieka, wzorcem cnót, autorytetem moralnym, bohaterem o heroicznej odwadze, wychowawcą, społecznikiem, obywatelem świata. A za Janem Pawłem II dodatkowo – „patronem trudnych czasów” – przypomniał franciszkanin, o. Jan Maria Szewek.
Fot. RL