6 marca na cmentarzu parafialnym w Oświęcimiu bliscy pożegnali Wandę Sarnę ps. „Iga”, legendarną łączniczkę oddziału Armii Krajowej „Sosienki”. Zmarła 3 marca w wieku 93 lat.
Wanda Sarna (z domu Kondal) urodziła się 5 sierpnia 1927 roku w Krakowie jako córka Jana i Heleny. Ojciec był maszynistą kolejowym. Początkowo pracował w Ostrawie, ale kiedy w plebiscycie opowiedział się za Polską, przeniósł się do Oświęcimia. Matka zajmowała się domem i opieką nad pięciorgiem dzieci.
Wanda przed wojną uczyła się w szkole powszechnej w Brzezince, angażowała się również w działalność harcerską. Należała do chóru, grała na skrzypcach.
Jesienią 1940 r. rodzina Kondalów została wysiedlona z własnego, nowego domu do bloków kolejowych nieopodal dworca. W 1942 roku Wanda wstąpiła do oddziału Armii Krajowej „Sosieńki”. Była łączniczką, organizowania też pomocy dla więźniów obozu: załatwiała lekarstwa, żywność, przenosiła grypsy. Prowadziła także nasłuch radiowy. W styczniu 1945 r. udzieliła schronienia wielu więźniom, którzy zbiegli z „marszu śmierci”.
„Pierwszy raz więźniów zobaczyłam z daleka, kiedy szłam do Rajska, a drugi raz, ale już z bliska, kiedy na ulicy Młyńskiej komando mierników wykonywało swoją pracę – wspominała po latach Pani Wanda.
“Mierzyli działki nieopodal miejsca, skąd niebawem moja rodzina została wysiedlona. To było latem 1940 roku. Wykonywali pomiary za płotem u sąsiada. Powiedzieli, że są głodni. Wówczas pobiegłam do piekarni na Niwę. Przyniosłam im trochę bułek i zrobiłam ciepłą kawę. Na naszym podwórku stawiano przywieziony z obozu kocioł lichej zupy. Więźniowie siadali na trawniku i jedli. Racje żywnościowe były dla nich zbyt skromne, dlatego też moja mama przygotowywała dodatkową zupę. Posilali się nią w ukryciu za szopą. Pewnego razu zauważyłam, jak podczas posiłku jeden z więźniów zakopał w ziemi jakieś zawiniątko. Kiedy wszyscy poszli do pracy, odkopałam je. Był to gryps. Pisał w nim: „Dziękujemy, prosimy i jesteśmy bardzo bici, za to, co nam podajecie. Podawajcie tylko wtedy, kiedy wam powiemy”.
W 2007 roku za swoją działalność na rzecz potrzebujących Pani Wanda została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
(Źródło i foto: zbiory AuschwitzMemento.pl).