Podobnie jak w całym kraju, także w powiecie oświęcimskim pogorszyła się sytuacja na rynku pracy. Ma to oczywiście związek z pandemią koronawirusa i wprowadzonymi przez rząd, z uwagi na sytuację epidemiologiczną, obostrzeniami dla pracodawców.
Sytuację na lokalnym rynku pracy podsumował na sesji w dn. 29 kwietnia dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Oświęcimiu, Józef Kała.
Przypomniał, że o ile na koniec grudnia ub. roku stopa bezrobocia w naszym powiecie wynosiła 5,1 proc., o tyle na koniec marca br. już 5,6 proc.
– Danych za cały miesiąc kwiecień jeszcze nie mamy – powiedział Józef Kała, ale już wiadomo, że bezrobotnych przybędzie.
Dla zobrazowania sytuacji rok do roku. Na koniec kwietnia zeszłego roku bezrobotnych zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Oświęcimiu było 2846 osób. Natomiast w okresie od 1 do 17 kwietnia br. – już 3032!
Jednym z mechanizmów ratowania miejsc pracy są niskooprocentowane pożyczki (do 5 tys. zł) dla mikroprzedsiębiorców.
– Do tej pory wypłaciliśmy 315 pożyczek na kwotę 1,57 mln zł. Wszystkie zostały złożone do 15 kwietnia – powiedział dyrektor Kała.
Do 27 kwietnia takich wniosków wpłynęło ponad 2,2 tys. PUP czeka na transfer kolejnych środków z Ministerstwa Pracy.
Z kolei liczba wniosków , które wpłynęły do PUP na dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników (dla firm zatrudniających do 250 osób) wynosi 87 – na łączną kwotę ponad 5,5 mln zł.
Rośnie też liczba wniosków na dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności dla przedsiębiorców niezatrudniających pracowników. Wynosi już 60, na łączną kwotę ponad 300 tys. zł.
Co pocieszające, na razie nie ma oficjalnych zgłoszeń zwolnień grupowych od firm z powiatu oświęcimskiego.
Na zdjęciu: Józef Kała, dyrektor PUP w Oświęcimiu informuje o aktualnej sytuacji na lokalnym rynku pracy.
Fot. RL