Przeniesienie manualnej stacji pomiarowej z Oświęcimia do jednej z gmin powiatu oświęcimskiego – to jeden z postulatów zgłoszonych podczas 14. spotkania zespołu roboczego ds. likwidacji uciążliwości zapachowych na terenie os. Monowice, os. Dwory-Kruki i sołectwa Włosienica.
Podczas spotkania, które odbyło się 21 października w Centrum Aktywności Społecznej w Oświęcimiu członkowie zespołu podkreślili, że choć zgłoszeń dot. uciążliwości zapachowych jest zdecydowanie mniej, problem nie zniknął.
W pierwszej części spotkania omówiony został aktualny status problemu uciążliwości zapachowych. Antoni Majcherczyk, prezes Miejsko-Przemysłowej Oczyszczalni Ścieków poddał pod dyskusję pomysł, by w razie potrzeby zweryfikować raport prof. Sówki z obecnym stanem.
Mariusz Kaszuba ze Stowarzyszenia „STOP FETOROWI w Mieście i Gminie Oświęcim” poinformował zespół, że mieszkańcy niektórych rejonów nie sygnalizują już problemu uciążliwości zapachowych, które kiedyś potrafiły uprzykrzać życie przez cały dzień.
Jak stwierdzono, sytuacja poprawiła się. Zmianie uległa struktura zapachu i źródło, a niemiłych dla nosa zapachów z oczyszczalni jest zdecydowanie mniej. Niestety, nadal pojawiają się uciążliwości zapachowe o charakterze chemicznym.
Problem ten szczególnie jest odczuwalny występuje na terenach ul. Fabrycznej i Unii Europejskiej, na obszarze między DK 44, a także w rejonie ulic Stara Droga i Polowiecka (Monowice).
Dyrektor Synthosu Marek Rościszewski poinformował zebranych, że każde zgłoszenie przekazane przez mieszkańca do Centrum Zarządzania Kryzysowego jest przekazywane do firmy, a następnie weryfikowane.
Jak dotąd zdołano potwierdzić dwa zgłoszenia. Były to uciążliwości spowodowane wymianą filtra przy instalacji produkcyjnej emulgatora kalafoniowego. Przedstawiciel Synthosu poinformował, że wymiana filtra przebiega obecnie w krótszych odstępach czasu, z wyprzedzeniem zakończenia jego okresu żywotności.
Dyrektor Rościszewski dodał, że Synthos stara się identyfikować kwestie środowiskowe, które mogą być uciążliwe dla mieszkańców.
Rościszewski podtrzymał swoje zaproszenie na teren zakładu, aby razem z osobami zgłaszającymi uciążliwości zapachowe, wykonać dzień testowy i dokładnie zidentyfikować problemy.
Zapytany przez Piotra Rymarowicza z Towarzystwa na Rzecz Ziemi o wewnętrzny monitoring zakładu Marek Rościszewski odpowiedział, że istnieje kilka systemów monitorujących działalność firmy Synthos.
Pierwszy z nich to czujniki na emitorach, tam gdzie odbywa się np. proces dopalania LZO (lotnych związków organicznych), kolejny system monitoringu wewnętrznego to cztery punkty pomiarowe umiejscowione na każdej stronie zakładu, gdzie pobierane i analizowane są próbki chwilowe oraz średniodobowe (nie jest to monitoring online).
Synthos wykonuje również regularnie pomiaru stężenia czynników szkodliwych na stanowiskach pracy. Firma posiada również monitoring online dla instalacji energetycznej produkującej energię elektryczną i cieplną. Zakres monitoringu obejmuje kontrolę parametrów będących efektem spalania paliw tj. NOx, SO2, CO, pył.
Zastępca prezydenta Oświęcimia Andrzej Bojarskprzedstawił wyniki badań gleb zleconych przez Urząd Miasta. Badania obejmowały dwie lokalizacje należące do miasta.
W pierwszej kolejności zostały omówione wyniki dla obszaru przy ulicy Ignacego Krasickiego w Oświęcimiu. To analiza referencyjna dla badań prowadzonych cyklicznie przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, obejmująca te same związki chemiczne oraz obszar (próbki gleby zostały pobrane z sąsiadującej działki).
Badania pokazały, że występują trzy przekroczenia norm dla wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) – benzo(a)antracen 0,118 mg/kg (norma 0,1 mg/kg), benzo(a)piren 0,149 mg/kg (norma 0,1 mg/kg), benzo(b)fluoranten 0,195 mg/kg (norma 0,1 mg/kg). Ostatnie analizy prowadzone przez IUNG na sąsiadującej, prywatnej działce wykazały przekroczenia innych substancji.
Dodatkowo wykonano badania próbki wody ze zbiornika zlokalizowanego na tym terenie – nie odnotowano żadnych przekroczeń norm. Magistrat nie przewiduje pogłębienia badań tłumacząc, że przekroczenia wynikają z zanieczyszczeń historycznych.
Do 15 listopada magistrat opracuje dokumentację i zawnioskuje do starostwa o zdefiniowanie tego terenu jako „zanieczyszczony historycznie”.
Piotr Rymarowicz z Towarzystwa na Rzecz Ziemi wyraził wątpliwości co do stwierdzenia, że zanieczyszczenia mają podłoże wyłącznie historyczne. Jego zdaniem należałoby porównać badany obszar z innym, neutralnym (np. grunt rolny) i dopiero wtedy wyciągać wnioski. Dodał, że wzrost stężeń WWA może być spowodowany ciągłym osiadaniem szkodliwych substancji znajdujących się w powietrzu. Podobne wątpliwości wyraziła Agnieszka Zawiślak naczelniczka Wydziału Ochrony Środowiska ze starostwa powiatowego w Oświęcimiu.
Drugi raport dotyczył działek zlokalizowanych przy ulicy Wysokie Brzegi w Oświęcimiu. Magistrat planował rozwinąć w tym rejonie budownictwo jednorodzinne. Z uwagi na wątpliwość związane z historią gruntu (przed wojną funkcjonował tam zakład produkujący nawozy sztuczne, następnie działalność związana z utylizacją opadów zwierzęcych) miasto zdecydowało się na szczegółowe badania gleby.
Wyniki wskazały punktowe przekroczenia norm dla arsenu, ołowiu, rtęci oraz węglowodorów w postaci składników frakcji oleju. Problematyczne okazało się miejsce, na którym dawniej posadowiona była stacja transformatorowa.
Miasto ma w planach pogłębienie badań w problemowym punkcie oraz określenie zasięgu oddziaływania zidentyfikowanych tam zanieczyszczeń – środki na ten cel zostały zabezpieczone już w budżecie.
Ryszard Listwan z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie wspomniał o ekspercie specjalizującym się w obszarze zanieczyszczeń gleb. Specjalista został poinformowany o sytuacji w Oświęcimiu i wyraził chęć pomocy, zaznaczając jednak, że ma za mało danych (nie dysponował jeszcze badaniami zleconymi przez miasto).
Przedstawiciel WIOŚ dodał, że istotny wpływ na zanieczyszczenie gleb wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (WWA) ma niska emisja. Dopóki problem nie zostanie rozwiązany, dopóty zanieczyszczenia gleb będą się powiększać.
Prowadząca spotkanie posłanka Dorota Niedziela podzieliła ten pogląd. Wspomniała, że proces dofinansowań wymiany źródeł ciepła w domach z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska praktycznie nie działa.
Dorota Niedziela poddała pod rozwagę pomysł powołania szerszego zespołu, złożonego z większej grupy ekspertów, którzy zajęliby się kwestiami związanymi jedynie z niską emisją.
W ostatniej części spotkania poruszono temat automatycznej stacji pomiarowej, która wkrótce ma zacząć pracę na terenie oświęcimskiego ZUK-u. Andrzej Bojarski poinformował, że wykonawca fundamentu pod stację został wybrany, a prace budowlane najpewniej zakończą się w listopadzie. Montaż stacji rozpocznie się w grudniu, by z początkiem nowego roku zaczęła działać. Wyniki pomiarów będą dostępne na żywo w internecie oraz, prawdopodobnie, na wyświetlaczu w portierni Zakładu Usług Komunalnych.
Agnieszka Zawiślak, naczelniczka Wydziału Środowiska Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu dodała, że w toku są prace, by Sejmik Województwa Małopolskiego podejmując odpowiednią uchwałę, wpisał stację do sytemu. W praktyce chodzi także o możliwość ogłaszania alarmów smogowych na bazie danych ze stacji z Oświęcimia.
Otwarty pozostaje temat manualnej stacji pomiarowej, która obecnie znajduje się w Oświęcimiu. Członkowie zespołu roboczego będą wnioskować do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, aby stacja została w powiecie oświęcimskim.
Kluczowe wnioski ze spotkania:
- w odniesieniu do sytuacji z 2016 r. liczba zgłoszeń uciążliwości zapachowych jest zdecydowanie mniejsza. Problem w ograniczonej skali i lokalizacji występuje jednak w dalszym ciągu, szczególnie w okresie letnim. Firma Synthos jest otwarta na próbę identyfikacji przez mieszkańców zapachów występujących w sąsiedztwie zakładu.
- zespół roboczy podejmie starania, aby na kolejnym spotkaniu pojawił się ekspert specjalizujący się w zanieczyszczeniu gleb, który zinterpretuje wyniki przeprowadzonych dotychczas badań.
- prace związane z uruchomieniem automatycznej stacji mierzącej jakość powietrza idą zgodnie z planem.
- zespół roboczy będzie wnioskował, aby dotychczasowa, manualna stacja pomiarowa stanęła na terenie jednej z gmin powiatu oświęcimskiego.
Nagranie ze spotkania TUTAJ
Prezentacja TUTAJ
(Źródło: EMPOŚ)